Moje odczucia na temat przeczytanych książek. Może pomogę Ci wybrać prezent dla Mamy, Taty, Babci, Dziadka, dziewczyny, chłopaka, cioci, wujka, siostry, brata....

sobota, 6 sierpnia 2011

Lektura usiana trupami - "Déjà Dead" Kathy Reichs


Ooo tak. Lubię kryminały w tym stylu. Wartka akcja, ciągła sensacja, nieoczekiwane zwroty akcji. Autorka nieustannie trzyma czytelnika w napięciu, książkę czyta się ekspresowo pomimo jej grubości (ponad 600 stron!). Jeśli macie bujną wyobraźnię, to wciąż będziecie mieli krew przed oczami, gdyż autorka wprowadza brutalne sceny odnajdywania trupów.
Oto, co możemy przeczytać na okładce książki:
Minął rok, odkąd Temperance Brennan opuściła Północną Karolinę i pozostawiła burzliwe małżeństwo. Praca często stawiała pod znakiem zapytania jej weekendowe plany, dlatego nie zdążyła jeszcze zbyt dobrze poznać Quebecu. 
Kiedy zostają odnalezione rozkawałkowane zwłoki kobiety, których części upchnięto w plastikowe torby, Tempe zaczyna dostrzegać pewien niepokojący wzór.
Bez opamiętania rzuca się w wir pracy, usiłując jak najszybciej znaleźć mordercę. Nie wie jeszcze, że śledztwo zaprowadzi ją do jej najlepszej przyjaciółki i własnej córki, które znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.


Według mnie: 7/10 pkt



W KOLEJCE:











czwartek, 4 sierpnia 2011

Coś o mnie.

Witam. :)
Dla uaktualnienia informacji mogłabym napisać coś o sobie.
A więc...
Jestem zwariowaną dwudziestolatką. Studiuję historię i filologię śródziemnomorską. Uwielbiam zapach książek. A jeśli już jestem przy książkach... Kilka moich ulubionych:



W kolejności zupełnie przypadkowej. :)

wtorek, 2 sierpnia 2011

Post powitalny + pierwsza recenzja.

Witam blogujących, czytających, oglądających.
Jako wielbicielka słowa pisanego na papierze postanowiłam założyć bloga czytelniczego. Czytam tak dużo, że jest to dla mnie forma "odhaczenia" książek, które już przeczytałam. Postaram się uzupełniać posty na bieżąco, jak tylko skończę czytać daną książkę. Liczę na to, że czasami będą się tu pojawiać recenzje gościnne. :)
Tak się składa, że dziś skończyłam coś "pożerać", więc już skrobię mini-recenzję.



Katherine Neville, Magiczny krąg
Książka dla fanów powieści w stylu Dana Browna: Ariel odkrywa tajemnice swej rodziny, która jest związana ze starożytnymi manuskryptami. Umiejętnie wpleciony w fabułę wątek miłosny i sensacyjny zachęcają do "pożarcia" sześciuset stronicowego tomiska.
Magiczny krąg mnie nie zachwycił. Lubię powieści w stylu Browna, ale przez wplatanie historii z I wieku n.e. oraz opowiadań bohaterów lektura bardzo się dłużyła. Były jednak momenty, w których książka pachniała górskimi łąkami i potokami, wciągała w wir przygód głównej bohaterki.
W mojej skali książka dostała 4 punkty na 10.